31427
Other collections
In basket
Trylogia husycka to cykl historyczno-fantastyczny o wojnach husyckich, akcja którego toczy się w piętnastym wieku na terenie Czech, Moraw, Śląska, Węgier, ówczesnej Polski i Niemiec. Sapkowski w niepowtarzalnym stylu opisuje okrucieństwo wojny, zwłaszcza bratobójczej, i piętnuje nietolerancję religijną. W swojej powieści stworzył szereg barwnych postaci, którym przyszło żyć i zachować przyzwoitość w czasach pogardy. Główny bohater, Reynevan z Bielawy, medyk, romantyczny kochanek i z konieczności husycki szpieg, określa sam siebie jako Ślązaka. Nie Czecha ani Niemca, ani tym bardziej Polaka, choć biegle posługuje się językami wszystkich tych nacji i dzieli ludzi według kryteriów moralnych, a nie narodowościowych. Studiował w Pradze, ale w trakcie swych rozlicznych peregrynacji odwiedził wiele czeskich i śląskich miast i miasteczek. Miejsca owe opisał Sapkowski z niezwykłym pietyzmem: średniowieczne Praga i Wrocław pod jego piórem wprost tętnią życiem.
Trylogia zawiera: 1. Narrenturm 2. Boży bojownicy 3. Lux perpetua. Powieść historyczna z elementami fantastyki... Reynevan, medyk z wykształcenia i powołania, bierze udział w krwawych bitwach. Jest wielokrotnie brany w niewolę, ale ze wszystkich opresji wychodzi cało. Z zadziwiającą gorliwością nastają na niego wszyscy: i Inkwizycja, i złowrogi Pomurnik, i pospolici raubritterzy, których nikt nie przekona, że Reynevan nie miał nic wspólnego z napadem na wiozącego znaczną sumę pieniędzy poborcę podatków. A także wyjątkowo nań zawzięty Jan von Biberstein, pan na zamku Stolz, obwiniający Reynevana o zniewolenie jego córki. Pan Jan obiecuje, że napcha gwałciciela prochem i wystrzeli w powietrze. U boku Bożych bojowników Reynevan walczy za prawdziwą wiarę, mści się za doznane krzywdy, i odnajduje wreszcie miłość swego życia.
Availability:
Osielsko Wypożyczalnia
There are copies available to loan: sygn. 884-3 (1 egz.)
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again